sobota, 2 marca 2013

Ciasto marchewkowe z kremem



Ciasto marchewkowe przekładane kremem twarożkowym


Fantastyczne ciasto do kawy czy herbaty, które znika w mgnieniu oka.
Przełożone kremem, dzięki czemu wizaulanie jest dość efektowne i przypomina mały torcik. 
Ciasto jest lekko wilgotne, ale delikatne i miękkie a la biszkopt. Świetnie się komponuje z lekkim, serowym kremem. Ponieważ krem jest na bazie twarożku, więc stanowi dobrą alternatywę dla cięższych, i często sporo tłustszych, mas kremowych.
Serdecznie polecam, bo robi się naprawdę szybko i długo zachowuje świeżoć. Tak naprawdę im dłużej poleży, tym jest lepsze, choć zapewne u wielu z Was nie postoi dłużej niż dzień czy dwa :)




Składniki na ciasto
przepis zaczerpnięty z blogu KolorowejPani; podaję już po drobnych zmianach
  • 2 szklanki mąki
  • 3 szklanki startej marchwi
  • szklanka oleju
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 4 jajka
  • łyżeczka sody
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki cynamonu 
  • szczypta soli

Marchewki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
W jednej misce wymieszać przesianą mąkę, sodę, proszek do pieczenia, cynamon i sól.
W drugiej misce utrzeć jajka z cukrem na puszystą masę. Dodać olej, ponownie zmiksować.
Do płynnych składników wsypać suche i połączyć urywanami obrotami miksera - tylko do połączenia składników. Do powstałej masy wmieszać startą marchew.
Ciasto przełożyć do formy (kwadratowa o boku 25 cm bądź tortownica o takiej średnicy) wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 50 minut w 180 stopniach (160 przy termoobiegu). Przed wyjęciem sprawdzić wykałaczką czy jest sucha.
Upieczone ciasto trzymać jakieś 20-30 minut w formie po czym wyjąć z papierem do pieczenia i studzić na kratce. Po całkowitym przestudzeniu, przekroić wzdłuż na dwa lub trzy blaty.

Składniki na krem
  • 500 g kremowego serka, np. mascarpone, philadelphia, mielony twaróg
  • pół szklanki cukru (lub więcej)
  • 100 g miękkiego masła
  • orzechy włoskie do posypania wierzchu (ok. 100 g)

Wszystkie składniki kremu utrzeć na gładką masę. Na koniec spróbować i ewentualnie dodać więcej cukru.
Kremem przełożyć blaty ciasta. Na wierzchnią warstwę kremu wysypać grubo posiekane orzechy.
Całość schłodzić pare godzin w lodówce.




hmmm chyba Akira szczególnie upodobał sobie właśnie ciasta marchewkowe :)
poniżej marchewkowiec




98 komentarze:

Lola pisze...

Uwielbiam marchewkowe ciasta, ale takiego z kremem jeszcze nie próbowałam. Koniecznie muszę to nadrobić ;)

Anulla pisze...

bardzo lubię, ale robiłam do tej pory bez kremu

whiness pisze...

Wygląda obłędnie! Jeszcze z tym kremem mascarpone... Niebo <3

Agata pisze...

Dawno dawno temu zrobiłam ciasto marchewkowe, ale nie wyglądało tak fantastycznie jak Twoje! Super piesek tam w tle i jaki dzielny, że wszystkiego nie zjadł, bo widać, że ma ochotę ;)

Ola pisze...

wprosiłabym się na kawałeczek:)
Blog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu

Capacitier pisze...

Bardzo lubię marchewkowce :)

pieczarka mySia pisze...

Wspaniałe ciacho! :)

Czestuje się kawałekiem ;)
Miłego dnia ;*

Monika pisze...

uwielbiam!ta wilgotna,treściwa struktura połączona ze słodyczą aksamitnego serka jest,niczym poezja przy filiżance herbaty:)
PS warto dodać też nutę orzechów do samego ciasta:)

Amber pisze...

Ostatnie zdjęcie takie smakowite!
Uwielbiam to ciasto.
Niestety nie mogę jeść orzechów w takiej ilości,więc pomijam zdjęcia z orzechami...
A przełożone wygląda jak piękny tort.

Anula pisze...

Wyszedł Ci torcik:) Wspaniałe ciacho, zdjęcia super:)

Unknown pisze...

Ciągle zabieram się do ciasta marchewkowego, muszę wreszcie zrobić ;) wygląda pysznie :)

Jolanta szyndlarewicz pisze...

Bardzo eleganckie ciasto, porywam kawałeczek:)

Unknown pisze...

wygląda rewelacyjnie, wypróbuje przepis:)

Unknown pisze...

marchewkowe też potrafi być dostojne, co widać po zdjęciach :) musi być przepyszne!

Łucja pisze...

bardzo zasmakowałam w ciastach marchewkowych :) pyszne, wilgotne, delikatne ....

Marianna | coutellerie.pl pisze...

Ciasto marchewkowe nie ma sobie równych. Pamiętam jak byłam mała i bałam się go spróbować.. Dla mnie jednak musi być w wersji z orzechami włoskimi i kremem na bazie philadelphii+syropu klonowego, nie ma tu kompromisów. Co nie zmienia faktu, że Twoje również prezentuje się baardzo apetycznie:)

Magda pisze...

Uwielbiam ciasto marchewkowe :) Ale takiego przekładanego jeszcze nigdy nie jadłam. Wygląda wspaniale :)

jelka pisze...

Właśnie takie chciałabym zjeść w tej chwili! To zdecydowany faworyt w mojej rodzinie. Krem z serka dawałam zawsze tylko na wierzch, ale po przełożeniu nim ciasta to już najprawdziwszy tort! Super!

What's Baking?? pisze...

Fabulous cake!

aknezz pisze...

Wygląda bardzo smakowicie, lubię takie słodkości :)

Rafał pisze...

kradnę kawałeczek do popołudniowej kawki :)

Piece of me pisze...

mmm wygląda cudownie ! :)

Evi pisze...

Hehe zdjęcia z psem są świetne :)). No i ja mu się wcale nie dziwię!

Kasia pisze...

Ciasta marchewkowe są cudowne, takie wilgotne, smaczne i zdrowe ;)

Gosia pisze...

Robię marchewkowe, ale z kremem karpatkowym, spisałam sobie Twój przepis na krem i na pewno wypróbuję:)

Droczilka pisze...

Zdjęcia z Akirą są przeurocze, a ciacho marchewkowe uwielbiam.

Antenka pisze...

ciasto, to za skromnie brzmi:) to raczej obłędny tort! achhh

pollyzeczki pisze...

jedno z moich ulubionych :)

pasjonatka pisze...

ciasto marchewkowe to moja milosc od dawna <3

Bellove pisze...

Zajrzałam i zostaję na bank :) I na dodatek dołączyłam jako 600 obserwator :D

Kaś pisze...

Bellove, :D witaj, rozgość się :)

Marzena pisze...

Od zawsze ekscytuje mnie ciasto marchewkowe...Ale Twoja propozycja przerosła moją wyobraźnię:-)

Ola pisze...

Osobiście ciastem marchewkowym zawsze będę się zachwycać...

Marzena pisze...

Jak za mna chodzi ciasto marchewkowe... musze je kiedys w koncu popelnic! Twoje wyglada super smakowicie!:) A kotek jest slooodki :))))

Kaś pisze...

Marzena, o! mam nadzieję, że piszesz o kotku w pasku bocznym :)

Anna pisze...

Kasiu, wspaniały pomysł z tą orzechową "kruszonką". Bardzo dekoracyjny! Nie mówiąc już o aspektach smakowych i prozdrowotnych. Stanowczo do skopiowania :) Pzdr i miłej niedzieli Aniado

Kamila pisze...

Idealny torcik, zawsze smakuje, szczególnie milusińskim :) Pozdrawiam

skoraq cooks pisze...

Cudowność, to ciasto, ten krem w dużych ilościach. Super, że krem jest twarożkowy, bo dokładnie tak jak piszesz jest lżejszy (i zapewne odrobinę zdrowszy - pod warunkiem, że się użyje philadelphi tak jak ja bym to zrobiła a nie mascarpone) :-) Nie mam dzisiaj nic słodkiego w domu, więc na te marchewkowe cudowności patrzę z lekką nutą zazdrości hihihihi.

agateq pisze...

Jako fanka ciast marchewkowych, przepis porywam :*

marinia pisze...

Ale super! Uwielbiam "masiaste" ciasta, mam ochotę ten przepis wypróbować :) Pozdrawiam!

Daria pisze...

to ciasto jest bardzo wyjątkowe!:) sama się z siebie śmieje, bo jestem w kawiarniach lub muffiniarniach i zamiast rzucać się na 'nie wiadomo co', ja biorę po prostu ciasto marchewkowe:)

Moja Kariera pisze...

Pycha aż od samego patrzenia jestem głodna;)

Salvador Dali pisze...

kocham marchewkowe, ale piękne ci wyszło.. mmm, aż mam ochotę na to ciasto jak piesek;D

Loreta - Kulinarna Ja pisze...

Uwielbiam ciasto marchewkowe, musze je zrobić!

Smakiem Pisany pisze...

tak ogólnie mam słabosć do ciasta marchewkowego na mion sposobów, więc podbiłaś moje serduszko tym przepisem :)

Majana pisze...

Wygląda cudownie! Przełożone kremem na pewno jeszcze lepsze.
Śliczny pies!:)

Anonimowy pisze...

W jednej misce wymieszać przesianą mąkę, cukier puder, sodę, proszek do pieczenia, cynamon i sól.
W drugiej misce utrzeć jajka z cukrem na puszystą masę.
Droga Kasiu. Skoro, jak piszesz, cukier puder należy połączyć z mąką, to z jakim cukrem trzeba wymieszać jajka?? Chętnie zrobię to ciacho ale to jest trochę dla mnie nie jasne :)
Dziękuję za przepis i pozdrawiam
Ania

Kaś pisze...

Aniu, bardzo dziękuję za uwagę, cukier mi się zdublował :) cukier uciera się z jajkami, już poprawiam
pozdrawiam!

Martina pisze...

hi there! i really like your blog, your style, your pictures, your recipes, everything!!!! and the dog is so cute!
i am your newest follower!!!!
come visit me,
Martina
www.homesweetbakery.blogspot.com

Moni pisze...

pysznie, przepis na krem podkradam :)

Dominika pisze...

ach, marchewkowe uwielbiam! bo może mieć zupełnie różny charakter w zależności od tego, czy zrobi się je z kremem, czy lukrem czy samo :)

Anonimowy pisze...

Dziekuje za odpowiedź. Na pewno niedługo wyprobuje przepis i napisze jak wyszło :-)
Pozdrawiam
Ania

Waniliowa Chmurka pisze...

Wygląda niesamowicie!:)
ps: no nie mogę z tego pieska- cudna mordeczka;)

agattekh pisze...

Super wygląda to ciacho, aż chce się je zjeść :-)

ugotujmyto.pl pisze...

Pięknie wygląda... a ja jestem wielką fanką ciasta marchewskowego:)!

Waniliowa pistacja pisze...

Muszę wypróbować ten przepis, jak nie dziś to jutro ale na pewno zrobię:) tylko raz jadłam ciasto marchewkowe - u tesciowej i bardzo mi smakowało, także teraz pora abym sama je zrobiła bo to twoje wygląda baaaardzo apetycznie, szczególnie przełożone masą :) mniam!

Waniliowa pistacja pisze...

Mam jeszcze pytanie - czy zamiast cukry pudru można dac zwykły cukier?

Kaś pisze...

Waniliowa pistacja, dziękuję i jak najbardziej polecam przepis :)
co cukru - oczywiście można podmienić, ale ubijanie kremu ze zwykłym cukrem dłużej potrwa - kryształki nie mogą być wyczuwalne. z cukrem pudrem mamy problem z głowy

Anonimowy pisze...

Szkoda, ze nikt tego cukru nie poprawil...i dalej w przepisie jest dwa razy...na co niestety rowniez dalam sie nabrac...generalnie to dodalalam jedna szklanke marchewki bo nawet na oko ciasta mi wyszlo wlasnie tyle...narazie jest w piekarniku i mam nadzieje, ze sie uda i wyrosnie( form 23cm-22cm). Zdjecia bardzo ladne i przepis wydaje sie dosyc latwy. Zobaczymy za 45 min.

Kaś pisze...

A., cukier w składnikach występuje dwa razy - osobno dla ciasta i kremu, tak ma być
a cenna uwaga Ani (odnośnie zdublowanego cukru w treści przepisu) została od razu poprawiona po jej komentarzu
proszę napisz, gdzie jeszcze widzisz błąd do poprawy odnośnie cukru...

Anonimowy pisze...

Witam, wszyscy się zachwycają wyglądem ciasta a nikt nie pisze że to ciasto zrobił, jak smakuje itd? Ja zrobiłam to ciasto trzy razy z czego tylko za pierwszym razem mi wyszło i nie wiem dlaczego??? tzn. ciasto może wyszło ale ten krem masakra... dodam że robiłam z serkiem mascarpone. Za pierwszym razem krem był bielutki, puszysty i nie za tłusty. Za drugim i trzecim krem był prawie żółty, "strasznie" tłusty i nie był puszysty... Kurcze nie wiem gdzie robię błąd bo robię wg przepisu? Ten sam serek, to samo masło a nie wychodzi.. Miało to być moje najlepsze ciasto a chyba go już nie zrobię:( Pozdrawiam i proszę o pomoc:) A jak długo miksować ten krem i na jakich obrotach?

Kaś pisze...

A., w sumie to dziwne, że krem wyszedł za pierwszym razem, a później nie. ja ten krem robiłam i na mascarpone, i na philadephi i nawet na zwykłym twarogu (i to chudym) - zawsze wychodzi. żółty też nigdy nie wyszedł i naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego taki Ci się zrobił

jeśli robisz na mascarpone, który jest tłustym serem możesz spróbować dodać mniej masła, albo dać pół mascarpone i pół zwykłego sera twarogowego. jeśli jakoś nie pasuje Ci smak, zawsze warto pokombinować pod siebie - w końcu każdy ma inne gusta. ja osobiście lubię właśnie taką mieszankę serową, choć już moi rodzice wolą "tłustszą" wersję na mascarpone :)

a takie ogólne zasady przygotowania kremu to: masło MUSI być bardzo, bardzo miękkie. miksujemy najlepiej na średnich obrotach aż cukier się rozpuści i nie będzie grudek, a masa puszysta - choćby miało to potrwać kilka minut

mam nadzieję, że trochę pomogłam :)
nie miałaś uwag do ciasta, więc zakładam, że chociaż ono za każdym razem się udawało :)

Anonimowy pisze...

Dzięki za szybką odpowiedź:) wiesz może ja kurcze za długo miksuję? hm. około 5 min. bo najpierw jakby krem jest puszysty a później robi się strasznie tłusty, ciężko go rozsmarować na cieście bo krem odchodzi a zostaje tak jakby tłuszcz? a masło dałam raz miękkie a raz twarde i tak samo... kurcze jeszcze raz spróbuję tylko krócej będę miksować bo za tym pierwszym razem wyszło mi naprawdę przepyszne:) A jeśli chodzi o samo ciasto to bardzo dobre choć ta szklanka oleju w cieście mnie przeraża ale i tak pyszne;) Pozdrawiam:)

Kaś pisze...

nie ma za co :)
kurczę, nigdy tłuszcz mi się nie rozwarstwił... jeszcze co przychodzi mi do głowy, to może najpierw porządnie zmiksuj masło z cukrem - w sumie to i tak prawie sam tłuszcz, więc nic się nie rozwarstwi, a na koniec dodaj serek i miksuje tylko do dokładnego połączenia
a żeby tak totalnie dmuchać na zimne - wyciągnij serek z lodówki godzinę czy dwie przed robieniem kremu, żeby nie był zimny, ale w temp pokojowej - takiej samej jak masło
no i staraj się używać przynajmniej "masła extra" a mixów
co do oleju - tak, sporo, ale to i tak dużo lepiej niż np. kostka masła - masła wystarczy już w kremie :)
pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarze - być może ktoś będzie próbował, a nasza wymiana spostrzeżeń pomoże :)

Anonimowy pisze...

Ciasto wyszło mi do bani:( grubość jest taka jak jedna warstwa u Ciebie:((

Kaś pisze...

A., a miałaś blaszkę o tych samych wymiarów? np ja pierwszy raz jadłam je u koleżanki, która miała większą blachę i były tylko trzy warstwy (w sumie sama się zdziwiłam, że mi wyszły trzy)
jeśli to nie kwestia blaszki, to może wstępnego ubicia jajek z cukrem - musi wyjść naprawdę puszysta masa, choćby miało to zająć kilka minut ucierania mikserem. to dzięki temu, obok dodatku proszku do pieczenia, ciasto ładnie rośnie

Anonimowy pisze...

To chyba za krótko jajka ubijalam jutro sprobuje jeszcze raz bo aż mnie denerwuje to ze moje nawet w 10% nie jest takie jak Twoje :(

Kaś pisze...

A., tak dla pewności: użyj jajek w temperaturze pokojowej i koniecznie użyj cukru pudru, dzięki czemu szybciej się rozpuści, a całość będzie bardziej puszysta. możesz też spróbować odcisnąć z nadmiaru wody startą marchew (choć moja była w sumie sucha)
hmm może ciasto wygląda na super wysokie, ale tak naprawdę każdy z blatów miał 1-1,5 cm grubości

Angie pisze...

Ja skolei zrobilam dzisiaj tylko krem, bo takowego szukalam i musze przyznac, ze wyszedl swietny, Nastepnym razem zrobię ciasto! Pozdrawiam z Belgii!!

Kaś pisze...

Angie, bardzo się cieszę, że krem się sprawdził! oczywiście spróbowania do ciasta zachęcam :)
pozdrawiam i serdecznie dziękuję za pozostawienie komentarza!

Nyx pisze...

Pycha, wyszło przecudowne, więc dziękuję za przepis i buziaki ślę ;)

Ja dodałam tylko odrobinę masła (łyżkę) do i tak już dość tłustego serka o nazwie "Mój ulubiony" i przyozdobiłam samą górę ciasta (jak bitą śmietaną) ;)

Moje zdjątko: http:// instagram. com/p/dfMWmvu5TE/

(przed http i com dałam spację ;) ).

Kaś pisze...

Nyx, super, że smakowało!
Jadłam kiedyś u znajomej wersję z tym serkiem, rzeczywiście bardzo smacznie wyszło :)
PS ale wersję przekładaną też polecam. Ciasto trochę nasiąka kremem i powstaje coś na kształt delikatnego torciku

Dziękuje za komentarz i link do zdjęcia - strasznie fajnie zobaczyć jak innym ciasto wychodzi :)

Rozczochrana Nyx pisze...

Torcik zrobię już niedługo, bo 13 września mama obchodzi urodziny. A smakowało jej bardzo i chce powtórkę ;)

Pyyyycha <3

Kaś pisze...

Nyx, no to z góry życzę najlepszego i... smacznego :)
jakby była jakaś fota, to zachęcam do podesłania linku :)

Unknown pisze...

Ciasto jest rewelacyjne! Piekłam już 4 razy, masę wykorzystywałam do tortu i wszyscy byli zachwyceni! Każdy pyta skąd wzięłam przepis, więc im śmiało podaję Twojego bloga, bo jest fantastyczny :)

Kaś pisze...

Dorotkkka, bardzo się cieszę, że smakowało i Tobie, i osobom nim poczęstowanym! Miło mi, że polecisz go dalej :)
Pozdrawia, i Serdecznie dziękuję za pozostawienie komentarza :)

Anonimowy pisze...

Czy zamiast oleju do ciasta można dać rozpuszczoną margarynę? Bo olej właśnie "wyszedł" z mojej kuchni.
Pozdrawiam

Kaś pisze...

A., na oleju wychodzi bardziej wilogotne i delikatne, ale mna margarynie też się uda
Pozdrawiam

kreatywny-kącik pisze...

Świetny przepis, bardzo dziękuję :) Ciasto wyszło pyszne.

Kaś pisze...

kreatywny-kącik, super, że przepis podpasował i ciasto smakowało!
pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarz :)

KuchniaPelnaBajek pisze...

Przekładańca jeszcze nie piekłam i muszę nadrobić. A czy próbowałaś kiedyś piec ciasto marchewkowe z marchewką w innym niż pomarańczowy kolorze? Nie mam doświadczenia w tej materii i zastanawiam się, czy kogoś kiedyś skusiła chociażby czarna marchew.

Kaś pisze...

KuchniaPelnaBajek, ja niestety również nie mam doświadczenia z inną, niż tradycyjna, marchewką - choć wersja na czarnej marchwi brzmi bardzo intrygującą. pewnie ciasto nie wyszłoby czarne, ale na pewno mocno ciemniejsze

Unknown pisze...

Ha ! Mistrz drugiego planu <3

Kaś pisze...

Paulina, zawsze czujny na chwilę mojej nieuwagi ;)

Chocolate Stop Tempting pisze...

Pięknie się prezentuje!
Uwielbiam ciasto marchewkowe! :)

Anonimowy pisze...

Witam serdecznie, mam na imię Kasia. Wczoraj piekłam ciasto marchewkowe z Twojego przepisu i wyszło mi takie lekko zakalcowate, twarde lekko gumowe:( Nie wygląda jak na Twoim zdjęciu a takie chciałam mieć lekko biszkoptowe , wilgotne. Kiedy dodawałam suche składniki do mokrych w pewnym momencie mikser nie dawał rady było strasznie gęste musiałam zacząć wyrabiać ręcznie i dodawałam marchewkę nie była bardzo mokra więc nie powinna obciążyć ciasta. Na co jeszcze zwracać uwagę podczas pieczenia. Uwielbiam to ciasto ale pomału się zniechęcam do jego pieczenia. Juz drugi raz nie wyszyszło a wcześniej robiłam z innego przepisu. Myślę , że ilość cukru nie wpłynęła na ciasto a dałam 1/2 szklanki.

Kaś pisze...

Witam Kasiu. Być może powód, dla którego wyszło twarde i gumowe, to fakt, że ciężko Ci było wymieszać masę mikserem - była za gęsta. W sumie mogło to zależeć od kilku szczegółów: małe jajka, rodzaj mąki (niektóre bardziej chłoną płyny inne mniej, ja zawsze używam typ 480, wyższe numery potrzebują więcej płynów), no i rodzaju marchewki (ciasto powinno się lekko rozrzedzić po dodaniu marchewki, a jeśli była raczej "sucha" to nie było takiej szansy). Ogólnie, konsystencja ciasta razem z marchewką powinna przypominać takie jak na muffiny, albo tylko trochę gęstszą.

Anonimowy pisze...

Niestety ciasto nie wyszło :( zupełnie nie wyrosło :(

Kaś pisze...

A., a srawdzałaś patyczkiem stan wypieczenia? każdy piekarnik inny, najlepiej próbkwać metody suchego patyczka, może potrzebowało dłuzej poleżeć w piekarniku

Anonimowy pisze...

Witaj :) mam problem z kremem. Mascarpone + masło. Proporcje i wykonanie jak u Ciebie ale po pewnym czasie ( po odstaniu dłuższej chwili w chłodnym miejscu) krem "twardnieje" i odkleja się od ciasta. Ciasto nie jest już zwarte i przy krojeniu i nakładaniu warstwy się oddzielają. Tak jakby tężejące w masie masło powodowało, że przestaję się to wszystko kleić. Krem na początku jest puszysty ale jak tylko dostanie chłodu.... wszystko tężeje zbyt mocno. Smak jest ok i ogólnie jest to bardziej problem estetyczny ale zawsze... No i dodaję do kremu trochę soku z cytryny i skórki cytrynowej żeby przełamać delikatny smak mascarpone. Może tu tkwi problem? A może po prostu zostawić je w cieplejszym miejscu? Mogłoby tak postać? nie potrzebuje chłodzenia jak w przypadku ciast z innymi kremami? Nie mam w tym doświadczenia... Gotuję dobrze i dużo ale przy pieczeniu stawiam dopiero pierwsze kroki więc będę bardzo wdzięczna za wskazówki.
P.S. Sam wypiek - palce lizać! Mój 5letni Ksawery ( smakosz marchewki pod każdą postacią) jest zachwycony :) Joaśka

Kaś pisze...

Joasiu, na wstępie bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu, a ciasto posmakowało, szczególnie młodemu :)
Jeśli chodzi o masę - to całkowicie normalne, że masa z dodatkiem masła będzie tężała w lodówce. Są dwa wyjścia - aby zmniejszyć "skalę" tężenia możesz dać trochę mniej masła (powiedzmy 70-80 g) albo po prostu przed podaniem wyjąć ciasto aby nabrało temperatury pokojowej. I kroić dopiero jak się lekko "ociepli". Na pewno wkładaj ciasto na noc do lodówki, ale jeśli regularnie podjadane jest w ciągu dnia, myślę że spokojnie wystarczy chłodne miejsce. Możesz np. połowę ciasta trzymać w lodówce, a drugą, którą się będzie akurat jadło danego dnia trzymać na zewnątrz.
Jeśli o mnie chodzi - ja na przykład lubię takie na wpół schłodzone ciasto - kiedy masa jest już miękka, ale jednocześnie lekko chłodna, gdyż kiedy jest ciepła wydaje mi się za słodka ;) ale co kto lubi. Po prostu trzymam ciasto w lodówce, a jak wiem, że będę jadła, to wyjmuje kawałek lub kawałki jakieś 30-40 minut przed konsumpcją :)
Pozdrawiam ciepło i dziękuję za pozostawienie komentarza

Anonimowy pisze...

Dziękuję za odpowiedź. Bardzo mnie cieszy, że ta kolej rzeczy jest naturalna i nie wniknęła z ewentualnych błędów :)Brawo Ja- bo ciasto wyszło pyszne i krem ogólnie też, a to dla mnie najważniejsze. Nawet odważyłam się na zrobienie go na przedszkolne występy dzieci na Dzień babci i dziadka dla gości co w moim wypadku było wieeeelkim wyzwaniem ( przeważnie prosiłam koleżankę czy szwagierkę o pomoc ale tym razem postanowiłam zmierzyć się, w końcu, ze swoimi słabościami! ) Będę korzystać więcej z Twojego bloga i przepisów, bo bardzo mi się podobają. Dzięki wielkie za pomoc :) Pozdrawiam serdecznie, Joaśka

Kaś pisze...

Joasiu, nie ma za co :) zapraszam po inne przepisy, a jak będziesz miała pytania, to śmiało pisz. Brawo Ty - ciasto dla większej grupy to zawsze wyzwanie i stresik, ale pierwsze koty za płoty. zobaczysz, że niedługo Ciebie będą prosić o zrobienie ciasta :)
z pozdrowieniami, Kasia

Mamuskawracadoformy.blogspot.com pisze...

Witam! Ciasto wyglada cudnie, dlatgo chce je zrobic u siebie. Mam pytanie- to sa proporcje n blaszke 25x40? Jesli nie- to jakich proporcji musze uzyc? Pozdrawiam!

Kaś pisze...

Madziu, dziękuję i mam nadzieję, że posmakuje :)
przepis jest na foremkę 25x25, a jeśli chcesz użyć innej, to polecam ten przelicznik http://www.mojewypieki.com/przelicznik-foremek wyliczy dokładne proporcje

Mamuskawracadoformy.blogspot.com pisze...

Bardzo dziekuje za pomoc!:)

Anonimowy pisze...

Robilam to ciasto wielokrotnie od lat. Jest to moj ulubiony przepis na ciasto marchewkowe. Robilam tez wersje bezglutenowa i bezcukrowa(ksylitol) pare razy. Wychodzi super ze wzgledu na olej i jajka ktore sklejaja(trzeba zmniejszyc ilosc maki jezeli dajemy bezglut). Niestety od jakiegos czadu nie moge jesc jajek. Czy myslicie ze mozna by je czyms zastapic(siemieniem, bananem, czy tapioka?) by wciaz zachowalo swoja puszystosc oraz nie ukaralo mnie zakalcem? Czy ktos probowal?

Kaś pisze...

A., nienie w jak konkretnie wyszłyby podmiany w tym przepisie, ale mogę Ci polecić innym przepis na ciasto bez jajek http://bakeandtaste.blogspot.com/2011/10/ciasto-dyniowe-z-daktylami-bez-jajek-i.html
Ono jest akurat z dynią, ale w zasadzie możnaby i marchewkę zetrzeć ;) potrafiłam się robic co tydzień, dla mnie idealne

Prześlij komentarz

Witam!
Jestem Kasia. Chętnie poznam i Twoje imię/nick jeśli komentujesz jako Anonimowy.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails

Add